Może wydawać się to dziwne i nierealne, ale mimo słabej gry uważamy, że gdyby mecz ułożył się inaczej wynik mógłby być zupełnie inny. Już w 5 minucie świetną okazję miał Barycza po podaniu z prawego skrzydła od Kozioła, uderzył jednak złapał bramkarz gospodarzy. Mecz przebiegał raczej w wolnym tempie, żadna z drużyn nie próbowała się wychylać. Kluczowa była końcówka pierwszej połowy, w 41 minucie bardzo pasywnie po lewej stronie zachowali się nasi defensorzy, pozwolili dorzucić piłkę którą precyzyjnie w siatce umieścił Majcher, czym totalnie zaskoczył Kochana. Wznowienie od ze środka i kumulacja błędów Legionistów, tracimy piłkę która trafia do Siepierskiego, ten łamie do środka i precyzyjnym strzałem przy bliższym słupku podwyższa prowadzenie na 2-0.
Druga połowa jeszcze słabsza, choć z większą ilością sytuacji podbramkowych. Szybko mogliśmy złapać kontakt, niestety po strzale Luigiego bramkarz sparował piłkę na poprzeczkę. Szybka odpowiedź Błękitnych którzy strzelają trzecią bramkę i było już w zasadzie po meczu, jej autorem dobrze dysponowany tego dnia Siepierski. Honorowe trafienie zaliczył Wolański z rzutu karnego. Swoją szansę miał jeszcze Sztuka który z 8 metrów trafił w poprzeczkę. Na domiar złego w 81 minucie Manzo otrzymuje żółtą kartkę która wyklucza go z sobotniego meczu ze Stalą II Stalowa Wola. Legionistów dobił w doliczonym czasie gry Darłak.
W sobotę trzeba udowodnić, że był to jedynie wypadek przy pracy.